wtorek, 2 października 2012

Jak zachować się gdy lecą „męskie kawały”?


Gdy słyszymy „męski kawał” i jest śmieszny to jak najbardziej się śmiać, ale jak ktoś przegina to należy dać jasno do zrozumienia, gdzie są granice. Należy pamiętać, że są też sytuacje, gdy ten sam kawał może wywołać różną reakcję.

Pod pojęciem „Męski kawał” rozumiem śmieszne opowiadanie, które często zawiera brzydkie słowa lub dotyczy męskich stref zainteresowania, a także wiele z tych, w których wyśmiewa się kobiety.
Jeżeli kawały zawierają brzydkie słowa to można zareagować na trzy sposoby:
  • Śmiać się z kawału, bez zażenowania, gdyż ich użycie jest złagodzone przez inne czynniki, jak wcześniejsze ostrzeżenie, że to cytat, czy użycia w tym konkretnym przypadku 
  • Śmiać się z kawału, bo jest śmieszny, ale czuć zażenowanie z powodu brzydkich słów 
  • Sam kawał jest na granicy przyzwoitości, a często daleko poza nią.

Choć nie mam pamięci do kawałów, to te z pierwszego zakresu staram się nawet zapamiętać. Większość często nie nadaje się do powtórzenia w „nie męskim” gronie, ale w ścisłym znanym gronie już mogą być odebrane pozytywnie.
Z drugą kategorią należy postępować ostrożniej. Tu mogą się znaleźć kawały, które nie powinny być więcej powtarzane przy kobietach, ale też takie, które są dopuszczalne, ale np. tylko przy piwie. Komunikat jaki wysyłamy musi być konkretny i trafny, by ktoś nie odebrał go jako informacji, że nie umie opowiadać kawałów. Najlepszym sposobem jest żart, np. „Masz szczęście, że dzisiaj nie mamy gości. Gdyby jeszcze była z nami Żaneta to za te brzydkie słowa byś oberwał”.
Z trzecią grupą nie należy się patyczkować i jasno komunikować, że ktoś przegiął. Jeżeli opowiadającym jest osoba, której często się to zdarza, może to oznaczać, że nie czuje ona różnicy między pasującym i niepasującym kawałem. Dobrze jest wtedy podać przyczynę, by ułatwić jej rozpoznanie gdzie leży granica, np. „No, teraz przegiąłeś. Poszedłeś w temat, który totalnie nie pasuje do grona, w którym jest kobieta”.
Nie trzeba od razu traktować takiego zachowania jako skierowane przeciwko nam - nie każdy ma w domu wzory odpowiadające standardom. Po kilku takich wpadkach prawie każdy uczy się, że jest to obszar, w którym należy być uważnym. A jak wiemy jedni uczą się szybciej, a inni wolniej.

Kawały z obszaru męskich stref zainteresowania mogą być świetnym miejscem do podbudowania męskiego ego, np. gdy nie rozumiemy o co chodzi. Często jest to kolejny powód do śmiechu dla rozbawionego już towarzystwa. Przyznanie się do braku wiedzy wymaga odwagi, ale należy pamiętać, że nie wszyscy to zauważą. W tej sytuacji należy być ostrożnym, gdyż bardzo łatwo można się znaleźć po stronie umniejszania siebie jako osoby nie znającej podstaw, bo przecież „nawet głupi to wie”. Czasami lepiej pośmiać się udając, że się wie o co chodzi.

Strefa wyśmiewająca kobiety jest bardzo trudna. Ostatnio zmienia się postrzeganie kobiet przez społeczeństwo, zmieniają się też stosunki między kobietami. I w zależności jak bardzo ta zmiana dotyczy grona, w którym przebywamy można podejść do takich kawałów albo pozytywnie wyśmiewając świat kobiet albo negatywnie, gdy grono słuchaczy do tego nie dorosło. Praktycznie to jest tak, że jeżeli ktoś ma dystans do jakiegoś tematu to wyśmiewa się słabości pamiętając o mocnych stronach. A jeżeli ktoś tego nie wie, to obraz pokazywany przez kawały jest jedynym jaki zna. A kto ma dbać o pozytywny obraz kobiet jak nie my - Kobiety?

Niezależnie do płci osób słuchających trzeba wziąć pod uwagę grono w jakim się znajdujemy. Jeżeli w pobliżu znajduje się ktoś, na kogo zdaniu nam zależy, albo kto może nam mocno zepsuć PR, lepiej wtedy przyjąć postawę bezpieczną i wyżej postawić poprzeczkę naszym reakcjom na „męskie kawały”.

Reakcja na „męskie kawały” niczym się nie różni od tego jak reagujemy na kawały przynoszone przez dzieci ze szkoły. Z większości się śmiejemy, ale są takie gdzie trzeba zareagować ostro, by dziecku pokazać granice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz