piątek, 2 listopada 2012

Jak często musimy coś optymalizować?

Człowiek ma w sobie ciekawość. Poznaje nowych ludzi, miejsca, gry, próbuje nowych sportów, itp. Próbując nowych rzeczy rozwijamy się i unikamy nudy. Nowe wymaga jednak przestrzeni, czy to w naszym kalendarzu czy w głowie. Dodając do życia nowe, co się dzieje z tym co robiliśmy dotychczas? Najczęściej „ścieśniamy”, przesuwamy, a chyba najrzadziej usuwamy, jednym słowem optymalizujemy.

Gdy w pracy dochodzą nam nowe obowiązki, nikt nie zdejmuje nam z ramion starych. Doba też się nam nie wydłuża. W takiej sytuacji jedyne co możemy zrobić to „ścisnąć” inne zadania - nieświadomie dotychczasowe działania wykonujemy szybciej lub eliminujemy z nich najmniej potrzebne elementy. Dużo lepsze efekty osiągniemy, gdy zrobimy to świadomie.
Gdy brakuje mi czasu przyglądam się moim działaniom i zastanawiam się co mogę zoptymalizować i w jaki sposób, szczególnie przyglądam się powtarzającym się czynnościom. Pewne zadania mogę wykonać szybciej, inne robić równolegle, a niektóre już przestały mieć znaczenie i mogę je zorganizować całkiem na nowo. Gdy ma się podwładnych można część zadań przesunąć na nich. Ale nowe zadania w ich obszarze też wymagają zoptymalizowania. Jeżeli nie potrafią sami tego robić, muszę ich tego nauczyć.

Gdy przyjrzymy się uważnie codzienności to zauważymy, że to samo dzieje się w naszym życiu prywatnym. Na świat przychodzi dziecko i uczymy się nim zajmować. Prawie codziennie wymaga ono od nas jakiejś nowej umiejętności. Potem pojawia się kolejne dziecko. A z nim nowe wyzwania charakterystyczne dla dwójki dzieci. Dzieci też się uczą i są coraz bardziej samodzielne. Dochodzą im nowe zadania, które wymagają optymalizacji tych, które nabyli już wcześniej. A u dzieci zmiana następuje dużo dużo szybciej niż u dorosłych.
Jak szybko się będą uczyć w dużym stopniu zależy od naszej świadomości tego procesu, ile im damy przestrzeni na naukę i samodzielność. W przypadku mniejszych dzieci potrzebują czasu, w przypadku większych zaufania. Jak jest w przypadku tych największych? Podwładni też potrzebują czasu, czasem pokazania jak inaczej organizować kalendarz, czasem zadania dwóch pytań naprowadzających. Im szybciej nauczą się sami optymalizować swoją pracę tym lepiej dla nas.

Życie to ciągła optymalizacja czy to kalendarza, czy przestrzeni wokół nas, czy umiejętności. Im więcej ludzi zależy od nas tym większy mamy wpływ na tempo optymalizacji. Ale czy my nasze życie optymalizujemy świadomie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz