środa, 19 września 2012

Nastawienie na ludzi

Dzisiaj kontynuuję wątek stylów zarządzania ludźmi, który zaczęłam w temacie "Jaki przyjąć styl zarządzania ludźmi?" .

Nastawienie na ludzi przez kobietę szefa jest stylem, który wydaje się łatwiejszy do zaakceptowania przez otaczające środowisko. Wszyscy są przyzwyczajeni do obrazu kobiety dbającej o innych i troszczącej się o ich potrzeby.
Jak to zastosować w biznesie? Ja przyjęłam strategię „szef to osoba, która usuwa podwładnym kłody spod nóg, by szybciej dotarli do wyznaczonego przeze mnie celu”. Przy tym podejściu największe niebezpieczeństwo kryje się w ostatnim fragmencie – to oni mają dojść do celu, przetrzeć szlak, „zanieść” swojego szefa na miejsce. Pomagając trzeba bardzo uważać, by nie zacząć robić za nich.
Ważne jest jasne przedstawienie celów, które są do osiągnięcia. Skoro nie ja ich prowadzę, to musi być coś co ich będzie ciągnąć w stronę celu. Ja postawiłam na motywację wewnętrzną, poprzez pokazywanie członkom zespołu korzyści jakie oni osiągną z pójścia w wyznaczonym kierunku.
Takie działanie buduje samodzielność u podwładnych. Przydzielając coraz trudniejsze zadania rozbudowujemy ich poczucie odpowiedzialności i wiarę w siebie. Z czasem nie tylko za siebie, ale też za zespół.
Ustawiając się w roli „pomocnika” trzeba pamiętać, że może być to odebrane jako zwolnienie miejsca lidera. Warto określić obszar, w którym jest się bezwzględnie liderem, a resztę oddać innym. Jeżeli nasz autorytet Szefa wynika z nas samych, a nie ze stanowiska, to nie mamy się czego obawiać. 
Przekazywanie odpowiedzialności jest świetnym narzędziem do naturalnego „wyławiania” przyszłych kierowników czy zastępców.
Szef-pomocnik to bardzo wygodna rola dla podwładnych. Czują się bezpiecznie, często panuje w zespole rodzinna atmosfera. To świetny sposób na to, by identyfikowali się z tym co robią. W takich warunkach powstaje poczucie pracy dla siebie, a to oznacza maksymalizację wydajności.
Jest tylko jeden aspekt, który tu należy poruszyć, by to zadziałało: brak kar za pierwszy błąd i pomoc w wyciąganiu wniosków. Nasze szkoły uczą, że należy tak działać, by nie popełniać błędów. A to jest najlepsza droga do zabicia kreatywności, bycia liderem w branży, osiągania dużych sukcesów. Bo kto nie popełnia błędów? Ten, kto nic nie robi. A kto robi ich najwięcej? Ten, który ciągle coś robi. A kto odnosi sukces? Ten, który działa i wyciąga wnioski.
Czyli wystrzeganie się błędów prowadzi do zaniechania działania. A wyciąganie z nich wniosków do sukcesów. Nie ma działania bez błędów. Nie ma sukcesów bez wyciągania wniosków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz