Istnieją różne style zarządzania podwładnymi. Jaki powinna przyjąć kobieta będąc kierownikiem? Niezależnie od płci odpowiedź jest ta sama – własny.
Z
mojego doświadczenia
wynika, że istnieją osoby nastawione
na ludzi, ale wiele jest też takich, które są nastawione na cel. Żadna z tych kategorii nie oznacza
totalnego braku drugiego stylu. Raczej należy postrzegać przewagę danego stylu nad innymi.
O
tych stylach, ich kombinacjach jest wiele książek. Tutaj chciałam poruszyć aspekt kobiecości, w tych dwóch sposobach
zarządzania.
Zarządzanie z
nastawieniem na ludzi jest częściej kojarzone z kobietą, ze względu na rolę
matki jaką pełni w domu. Zastosowanie podobnych
technik jakie stosuje się wobec dzieci, jest dla wielu z nas naturalne, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Przykłady znajdziecie w moim artykule "Kobieta i zarządzanie?". Wydaje się, że jest to styl łatwiejszy do zaakceptowania dla
otoczenia. Oczywiście są różne matki i będąc szefem z nastawieniem na ludzi
można zarządzać na wiele różnych sposobów.
W
przypadku nastawienia na temat wcale nie trzeba rezygnować z wszystkich umiejętności
jakie zdobyłyśmy w domu. Zrobienie obiadu wymaga wykonania pewnych konkretnych działań w określonym porządku, często w ciągu godziny, więc by zdążyć przed kolejnymi zajęciami nie ma czasu na zajmowanie się przytrzaśniętym palcem. Odrobienie lekcji w przeładowanym dodatkowymi zajęciami dniu wymaga ciągłego pilnowania by zdążyć przed nocą. A to jest właśnie działanie z nastawieniem na cel.
W tym stylu zarządzania jest może mniej miejsca na kobiecość, ale przecież nie każda kobieta potrzebuje nią emanować non stop.
W tym stylu zarządzania jest może mniej miejsca na kobiecość, ale przecież nie każda kobieta potrzebuje nią emanować non stop.
W
kolejnych postach postaram się bliżej opisać oba zagadnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz