Zdarzyło mi się uczestniczyć w
spotkaniach, które zabierały dużo czasu wielu osobom, a po zakończeniu nikt nie
wiedział właściwie jaki był ich cel. Czasami było przyjemnie i wtedy stracony
czas nie był tak dokuczliwy, ale czasem nie było ani przyjemnie ani pożytecznie.
Co można w takiej sytuacji zrobić?
Pierwsze to przyznać się przed samym
sobą do porażki. Jeżeli to my prowadzimy spotkanie jest naprawdę źle.
W takiej sytuacji przypominamy sobie cel spotkania, a gdy go nie mamy to szybko wymyślamy i ratujemy to co się da. Jeżeli prowadzi ktoś inny, to nasz błąd polega na tym, że nie sprawdziliśmy czy na takie zaproszenie
warto odpowiadać twierdząco.
Jeżeli jednak odpowiedzieliśmy „Tak” i
uczestniczymy już w spotkaniu to nadal mamy kilka wyjść. Możemy po prostu
nazwać zastaną sytuację i poinformować wszystkich, że naszym zdaniem spotkanie
jest źle przygotowane. Wtedy prosimy o przesunięcie spotkania na inny termin,
oczywiście z obietnicą postarania się przez prowadzącego. Nie jest to
przyjemna sytuacja dla nikogo i warto tak się zachować tylko jako przykład
naukowy, np. w grupie osób, których jednym z zadań jest nauka przygotowywania
takiego spotkania.
Możemy też nie zakłócać innym dyskusji i wykręcić
się z dalszej części jakimś „bardzo ważnym” powodem. Po spotkaniu należy zwrócić uwagę
prowadzącemu na rzeczywisty problem. Nie będzie to miła rozmowa, ale
bez tego nie mamy szansy, że w przyszłości coś się zmieni.
Gdy prowadzącym jest osoba zbyt wysoko postawiona w firmie, byśmy mogli sobie pozwolić
na niewychodzenie, musimy na nim zostać. W takiej sytuacji mamy znowu dwa wyjścia:
- uczestniczyć żywo w
dyskusji w ramach zdobywania punktów u przełożonych za aktywność lub po prostu ćwiczyć
dyskutowanie poprzez stawanie zawsze po stronie przeciwnej do rozmówcy –
niezależnie jakie mamy prawdziwe zdanie na dany temat lub po prostu dobrze się
bawić dyskusją, albo - milczeć, by swoim udziałem nie przedłużać spotkania.
Zawsze jest jakieś wyjście. To,
że go nie widzimy, nie oznacza, że go nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz