Podczas pracy nad materiałem do
poprzednich artykułów (z 29.01.2013 i 01.02.2013) nie zauważyłam, by wiek
danej płci wpływał bezpośrednio na odmienne traktowanie (może poza zawodem
modelek, ale to nie mój konik). Jest jednak wiele obszarów, gdzie te różnice istnieją.
Na przykład, czy ma znaczenie, że kobieta ma partnera
lub nie?
Kiedyś usłyszałam od samotnego kolegi, że fajna babka to
zajęta babka. Można z tego wyciągnąć wniosek, że dla mężczyzn samotna
kobieta jest gorsza niż zajęta. Zamężną kobietę panowie bardziej szanują. Oczywiście
o ile swoim zachowaniem tego szacunku nie straci.
Wolna kobieta za to stanowi smaczny kąsek na romans. Choć zawsze znajdą się tacy, którym nie przeszkadza, że kobieta ma męża. To nawet dodatkowy bonus w przypadku postawienia na swoim. Ale
romans w pracy to wcześniej czy później duży problem.
A czy dla kobiet ma znaczenie, że facet ma partnerkę? Wydaje mi się, że nie. Ważniejsze jest jak traktuje kobiety. A to nie
zależy najczęściej od partnerki, ale wychowania jakie otrzymał w domu. Kiedyś
kolega zauważył, że zmieniłam kolor włosów o dwa odcienie. Byłam pod wrażeniem.
Ale w ogóle nie myślałam, że to wpływ jego partnerki. Pomyślałam natomiast o jego
domu rodzinnym. Okazało się, że miał siostrę.
Podejście do strojów też jest odmienne. Panom
jest wszystko jedno czy chodzimy w modnych ubraniach czy nie. Większość się na
tym nie zna. Ale z łatwością rozpoznają czy kobieta wygląda ładnie. Czy ubranie
jakie wybrała do niej pasuje, ukrywa mankamenty, a uwypukla walory, czy
odwrotnie. Niemodne, ale dobrze dobrane ubranie, jest OK. Modne, ale brzydkie odrzuca. Jak to porównać do czegoś z naszego świata? To jest tak jakby
nam mówili przez godzinę o samochodach, np. Audi A6 i BMW X5. Dla nas i jedno i drugie
ma cztery kółka, kierownicę itp., ale to drugie ma większy bagażnik, więc jest
lepszy … na zakupy :)
A jak to wygląda z drugiej strony? Wg kobiet, gdy mężczyzna zna się na modzie, jest w stanie ocenić czy płaszcz jest z tegorocznej
czy zeszłorocznej kolekcji, to znak, że jest gejem. Przeważnie faceci na tym się
nie znają. Oczywiście są wyjątki, ale Zień, Paprocki czy Brzozowski to jedyne
jakie znam. I to nie osobiście. Może być tak, że ktoś śledzi trendy w modzie
męskiej i stara się do nich stosować. Jednak do znajomości poszczególnych
kolekcji jeszcze jest daleko.
Kobiety nie wymagają, by facet znał się na
modzie, ale jego ubiór nie może być podarty, brudny, śmierdzący. Dzisiaj „stara
marynarka” oznacza styl, a nie wiek materiału. Dużych wymagań w tym temacie nie
mamy. Ale brak dbania o tych kilka podstawowych zasad to bardzo duży minus.
Jak to dobrze, że istnieje różnorodność. Ona tak pięknie urozmaica świat ;-)
A generalnie informatycy to najgorzej ubrana grupa zawodowa! Kolejny świetny artykuł szefowa !
OdpowiedzUsuń