wtorek, 5 lutego 2013

Czy posiadanie partnera ma znaczenie?

Podczas pracy nad materiałem do poprzednich artykułów (z 29.01.2013 i 01.02.2013) nie zauważyłam, by wiek danej płci wpływał bezpośrednio na odmienne traktowanie (może poza zawodem modelek, ale to nie mój konik). Jest jednak wiele obszarów, gdzie te różnice istnieją. 

Na przykład, czy ma znaczenie, że kobieta ma partnera lub nie? Kiedyś usłyszałam od samotnego kolegi, że fajna babka to zajęta babka. Można z tego wyciągnąć wniosek, że dla mężczyzn samotna kobieta jest gorsza niż zajęta. Zamężną kobietę panowie bardziej szanują. Oczywiście o ile swoim zachowaniem tego szacunku nie straci.
Wolna kobieta za to stanowi smaczny kąsek na romans. Choć zawsze znajdą się tacy, którym nie przeszkadza, że kobieta ma męża. To nawet dodatkowy bonus w przypadku postawienia na swoim. Ale romans w pracy to wcześniej czy później duży problem.
A czy dla kobiet ma znaczenie, że facet ma partnerkę? Wydaje mi się, że nie. Ważniejsze jest jak traktuje kobiety. A to nie zależy najczęściej od partnerki, ale wychowania jakie otrzymał w domu. Kiedyś kolega zauważył, że zmieniłam kolor włosów o dwa odcienie. Byłam pod wrażeniem. Ale w ogóle nie myślałam, że to wpływ jego partnerki. Pomyślałam natomiast o jego domu rodzinnym. Okazało się, że miał siostrę. 
Podejście do strojów też jest odmienne. Panom jest wszystko jedno czy chodzimy w modnych ubraniach czy nie. Większość się na tym nie zna. Ale z łatwością rozpoznają czy kobieta wygląda ładnie. Czy ubranie jakie wybrała do niej pasuje, ukrywa mankamenty, a uwypukla walory, czy odwrotnie. Niemodne, ale dobrze dobrane ubranie, jest OK. Modne, ale brzydkie odrzuca. Jak to porównać do czegoś z naszego świata? To jest tak jakby nam mówili przez godzinę o samochodach, np. Audi A6 i BMW X5. Dla nas i jedno i drugie ma cztery kółka, kierownicę itp., ale to drugie ma większy bagażnik, więc jest lepszy … na zakupy :) 
A jak to wygląda z drugiej strony? Wg kobiet, gdy mężczyzna zna się na modzie, jest w stanie ocenić czy płaszcz jest z tegorocznej czy zeszłorocznej kolekcji, to znak, że jest gejem. Przeważnie faceci na tym się nie znają. Oczywiście są wyjątki, ale Zień, Paprocki czy Brzozowski to jedyne jakie znam. I to nie osobiście. Może być tak, że ktoś śledzi trendy w modzie męskiej i stara się do nich stosować. Jednak do znajomości poszczególnych kolekcji jeszcze jest daleko.
Kobiety nie wymagają, by facet znał się na modzie, ale jego ubiór nie może być podarty, brudny, śmierdzący. Dzisiaj „stara marynarka” oznacza styl, a nie wiek materiału. Dużych wymagań w tym temacie nie mamy. Ale brak dbania o tych kilka podstawowych zasad to bardzo duży minus. 

Jak to dobrze, że istnieje różnorodność. Ona tak pięknie urozmaica świat ;-)

1 komentarz:

  1. A generalnie informatycy to najgorzej ubrana grupa zawodowa! Kolejny świetny artykuł szefowa !

    OdpowiedzUsuń